Mówiąc “królestwo moje” nie miałem na myśli tego, że chciałbym zostać królem. Nie, nie! To pomyłka! Mówiłem do prostych ludzi. Ależ skąd! Piłacie! Nie nawoływałem do tego, by burzyć świątynie. To słowa. Słowa o tym, co wewnątrz nas. A jest tam świątynia i jest królestwo. Myślałem, że rozumiesz co mówiłem tym, którzy przychodzili mnie słuchać. Patrzę ci w oczy Hegemonie i widzę tylko samotność. Tak dobrze nam się rozmawiało. Wydawało mi się, że cię przekonałem. Wyczułem ból twojej głowy i to, że czekasz na ukochanego psa. Myślałem nawet, że zdobyłem twoją sympatię. Dlaczego ulegasz presji? O co tak zaciekle dbasz? Czymże jest prawda, pytasz. Smutne twe życie Hegemonie, skoro wolność myśli wydaje ci się czymś absurdalnym. Wybrał majestat władzy ponad sprawiedliwość. Moralność zamienił na kodeks. Wydał wyrok. Czymże jest prawda?!1 Czym jest ?! … że skazuje się za nią na śmierć.
1 Na podstawie dialogu Jezusa z Piłatem „ Mistrz i Małgorzata” Michaił Bułhakow, wyd. 7: 1988, Czytelnik